Z pastorałem biskupa Herberta

prze

publikacja 04.12.2014 22:40

Za ofiary katastrofy w Mysłowicach-Wesołej modlili się w Piekarach górnicy wraz z abp Wiktorem Skworcem.

Z pastorałem biskupa Herberta Abp Wiktor Skworc w czasie barbórkowej Mszy św. w Piekarach Śląskich Przemysław Kucharczak /Foto Gość

- Oni byli wszyscy bardzo młodzi. Polecamy ich Bożemu miłosierdziu. Pamiętamy o ich rodzinach, żonach, dzieciach, rodzicach - mówił abp Wiktor Skworc 4 grudnia, w Barbórkę, w bazylice w Piekarach Śląskich. Świętowano tam też 60-lecie kopalni Piekary.

Arcybiskup zaapelował do zgromadzonych, by stali na straży świątecznego charakteru niedzieli. Dziś w kopalniach ludzie są nieraz znów zatrudniani w niedziele w wymiarze znacznie wyższym, niż to wynika z konieczności zabezpieczenia kopalń w dni wolne od pracy. Źle to wpływa na relacje pomiędzy górnikami, osłabia rodzinne więzi, odciąga od wspólnego spędzania czasu i od udziału w praktykach religijnych.

O „niedzielę Bożą i naszą” właśnie w Piekarach apelował przed laty biskup Herbert Bednorz. Abp Skworc powiedział zgromadzonym, że wziął dziś ze sobą do Piekar pastorał biskupa Herberta. To pastorał z wizerunkiem skrzyżowanych, górniczych młotków.

- Wiemy, że wasza praca jest trudna. Sam tego doświadczyłem, krótko bo krótko, ale jednak rok tego doświadczenia mam za sobą - powiedział. - Nie pozwólcie się więzić grzechom, nie poddawajcie się uzależnieniom, wulgarności czy brutalności. Nie pozwólcie, by obraz śląskiego górnika kojarzył się naszemu społeczeństwu negatywnie - zwrócił się do zebranych.

Metropolita katowicki rozwijał też myśl, którą wyraził już w czasie niedzielnej Mszy barbórkowej w Rydułtowach: prosił zebranych o gotowość do dialogu, który powinien być drogą do rozwiązywania konfliktów społecznych. - I dziś stajecie, jako cała górnicza branża, przed nowymi wyzwaniami. Dialog ku naprawie górnictwa muszą podjąć wszystkie zainteresowane strony: pracodawcy oraz pracobiorcy; właściciel i związki zawodowe - powiedział. - A kiedy zasiada się przy stole negocjacji, trzeba przyjąć pewne zasady: zasadę racjonalności, a nie emocjonalności, bo często to emocje nami kierują. Trzeba też przyjąć kryterium prawdy. Mówi nam ono, że już nigdy w górnictwie nie będzie tak jak było. Pewna epoka się kończy, co nieraz stwierdzamy z bólem; nie da się odtworzyć sytuacji minionych i z tym faktem musimy się wszyscy na Śląsku pogodzić! Zasada racjonalności każe nam również zachować umiar w żądaniach, a nawet ustąpić, jeśli dobro wspólne tego wymaga - podkreślił.