Skończył się czas żółtych kartek

Aleksandra Pietryga

publikacja 12.11.2014 17:50

- Warszawa bardzo mocno będzie patrzeć, co się dzieje 16 listopada na Śląsku przy urnach - mówił Dominik Kolorz. - Jeśli po raz kolejny Ślązacy wybiorą tę samą opcję polityczną, nie liczmy na to, że następnym razem oni się przejmą dramatyczną sytuacją w górnictwie.

Skończył się czas żółtych kartek Protest przed siedzibą Kompanii Węglowej w Katowicach przeciwko likwidacji deputatów węglowych Aleksandra Pietryga /Foto Gość

Przed Kompanią Węglową w Katowicach protestowali emeryci górniczy. Nie zgadzają się na odebranie im tzw. deputatu węglowego. Domagają się, żeby zlikwidowane uprawnienia do bezpłatnego węgla przejął Skarb Państwa. - Władza sięga do naszych kieszeni! Jak nazywa się takich ludzi? - pytał szef Regionalnej Sekcji Emerytów i Rencistów „NSZZ Solidarność" Bronisław Skoczek. - Złodzieje! Złodzieje! - skandowało kilkaset osób.

Z emerytami rozmawiał Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej "Solidarności". Nie dał pikietującym nadziei, że ten protest coś zmieni. - Nie myślcie, że po dzisiejszym dniu oddadzą Wam te dwie tony - mówił. - Pewnie niedługo wspólnie odwiedzimy Warszawę i nie będzie to już pokojowa manifestacja - obiecywał.

Związkowiec zapowiedział, że wkrótce zostanie uruchomiona ścieżka prawna dla emerytów. - Każdy członek "Solidarności" będzie mógł pozwać Skarb Państwa. Na razie nikt nie anulował jeszcze rozporządzenia z 1982 roku, które nazywa się Karta Górnika i między innymi daje wam, jako emerytom, gwarancję deputatu węglowego.

Szef śląsko-dąbrowskiej "Solidarności" zwrócił uwagę, że od momentu zmiany rządu skończył się dialog ze stroną społeczną dotyczący trudnej sytuacji górnictwa. - Warszawa bardzo mocno będzie patrzeć, co się dzieje 16 listopada na Śląsku przy urnach - podkreślił. - Jeśli po raz kolejny Ślązacy wybiorą tę samą opcję polityczną, nie liczmy na to, że następnym razem oni się przejmą górnictwem.

Skończył się czas żółtych kartek   Kompania Węglowa jest w dramatycznej sytuacji finansowej Aleksandra Pietryga /Foto Gość Bronisław Skoczek przypomniał, że już w sanacyjnej Polsce, w czasie okupacji hitlerowskiej i w PRL emeryci i renciści górniczy otrzymywali deputat węglowy. - Obecna władza robi zakusy, żeby nam zabrać to, cośmy wypracowali ciężką, solidną pracą, narażając zdrowie i życie na dole kopalni - skarżył się.

Do protestujących zwrócił się też Jarosław Grzesik, szef "Solidarności" w Kompanii Węglowej. Zapowiedział, że w czwartek zbierze się sztab protestacyjno-strajkowy związków działających w KW, a potem również w innych spółkach. Z nieoficjalnych informacji wynika, że zarząd KW ma trudności ze zgromadzeniem pieniędzy na grudniowe wypłaty dla pracowników. Może mieć to związek z fiaskiem rozmów na temat wyemitowania euroobligacji. Tych informacji póki co nie potwierdził Tomasz Zięba, dyrektor biura komunikacji korporacyjnej Kompanii Węglowej. Przyznał jednak, że KW ma problemy z utrzymaniem płynności finansowej.

Pod koniec września zarząd Kompanii Węglowej podjął uchwałę o likwidacji uprawnień m.in. emerytów i rencistów do bezpłatnego węgla od 1 stycznia 2015 roku. Uchwała w tej sprawie została bowiem podjęta bez jakiejkolwiek konsultacji ze stroną społeczną. Władze KW podkreślają, że spółka znalazła się w dramatycznej sytuacji finansowej i uwolnienie środków związanych z deputatem węglowym uchroni ją od upadłości.