Do usłyszenia za rok!

Roman Jochymczyk

publikacja 27.10.2014 13:56

W niedzielę zakończył się XV Festiwal Jesień Organowa w Powiecie Bieruńsko-Lędzińskim. Podczas 8 koncertów w różnych kościołach powiatu wystąpiło 25 solistów oraz 40-osobowy chór.

Do usłyszenia za rok! bm foto

Melomani wysłuchali 60 utworów pochodzących z różnych epok i przeznaczonych dla różnych zespołów wykonawczych, nie tylko na same organy. Były więc trąbka, obój, wiolonczela, śpiew solowy, zespół kameralny i chóralny, a także formacja quasi-jazzowa, która wystąpiła na koncercie finałowym.

Koncert finałowy XV Jesieni Organowej odbył się w kościele Najświętszej Maryi Panny Uzdrowienia Chorych w Bojszowach Nowych. Słuchaliśmy Akademickiego Chóru Politechniki Śląskiej w Gliwicach pod dyrekcją Tomasza Giedwiłły, Henryka Jana Botora - organy oraz zespołu instrumentalnego w składzie: Małgorzata Maliszczak - fortepian, Dorota Zaziąbło - instrumenty klawiszowe, Jerzy Główczewski - saksofon sopranowy, Adam Buczek - perkusja, Sławomir Berny - instrumenty perkusyjne i Piotr Górka - kontrabas. Śpiewali: Agnieszka Maliszczak - mezzosopran i Adam Ryszard Saczka - tenor.

W pierwszej części chór a cappella pod dyrekcją Tomasza Giedwiłły znakomicie wykonał utwory J. Świdra, O. Gjeilo. C. Courtney’a i H.J. Botora. Wszystkie interpretacje tych niełatwych przecież pozycji były nieskazitelne pod względem intonacyjnym, technicznym, brzmieniowym, a przede wszystkim muzycznym, wyrazowym, co jest, rzecz jasna, zasługą świetnego dyrygenta. Odmłodzony nieco chór Politechniki Gliwickiej zaprezentował się rewelacyjnie, dowodząc, że przywożone przez niego co rusz nagrody z różnego rodzaju renomowanych konkursów nie są dziełem przypadku. Słuchaczom szczególnie podobał się piękny utwór współczesnego norwesko-amerykańskiego kompozytora Ola Gjeilo (ur. 1978).

Niejako intermezzem były następujące później improwizacje organowe autora ostatniego utworu chóralnego Henryka Jana Botora. Ten wybitny kompozytor, organista i pedagog krakowskiej Akademii Muzycznej słynie m.in. z nieprzeciętnych umiejętności w zakresie improwizacji, czyli tworzenia ad hoc, na oczach publiczności, utworu muzycznego.Tym razem artysta improwizował na zadane przez słuchaczy tematy, którymi były "Ave Maria" Schuberta i "Ave verum" Mozarta, tworząc na ich kanwie fascynującą, prawie 20-minutową fantazję utrzymaną w stylu modernistycznym. Bojszowskie organy zabrzmiały jak nigdy dotąd, momentami wydawało się, że gra cała orkiestra.

Głównym punktem programu finałowego koncertu XV Jesieni Organowej była "Missa Nova" Małgorzaty Maliszczak w wykonaniu chóru Politechniki Śląskiej i wymienionego wyżej zespołu instrumentalnego oraz solistów pod dyrekcją Tomasza Giedwiłły. Autorka sięgnęła do jednej z najstarszych form muzycznych, wypełniając ją współczesną treścią dźwiękową nasyconą przede wszystkim stylistyką jazzową, z nawiązaniami do muzyki barokowej, a nawet chorału gregoriańskiego. Utwór stanowi syntezę różnych stylów i środków technicznych. Jest, jak mówi kompozytorka, świadomym manewrowaniem pomiędzy klasyką a nowoczesnością, pozostając jednolitą całością wyrazową, którą spaja mistyczny tekst i przekaz ordinarium missae.

Dzieło zostało zaprezentowane bardzo sugestywnie, mieniło się całą paletą barw i nastrojów, w czym wielka zasługa zespołu wykonawczego (z udziałem samej autorki) i przede wszystkim dyrygenta, który potrafił zapanować nad skomplikowaną i zróżnicowaną materią muzyczną "Missa Nova". Była to znakomita kreacja, o wiele bardziej przekonująca i wzruszająca od tej utrwalonej w 2008 roku na płycie, notabene z udziałem prawie tych samych wykonawców. Dowodzi to, jak wielką rolę w interpretacji odgrywa nastrój chwili, atmosfera miejsca. Ta zaś w Bojszowach, w wypełnionym niczym na Pasterce kościele, wyjątkowo sprzyjała twórczym działaniom. Dodajmy jeszcze, że pomiędzy niektórymi częściami "Missa Nova" Małgorzaty Maliszczak słuchaliśmy związanych z utworem świetnych improwizacji Henryka Jana Botora. W sumie cały koncert był doprawdy godnym i niezwykle pięknym zwieńczeniem XV jubileuszowej Jesieni Organowej, co doceniła publiczność, zmuszając artystów do bisu.

Na następny festiwal przyjdzie nam czekać prawie rok. Jeżeli, w co mocno wierzymy, impreza nadal cieszyć się będzie poparciem władz samorządowych powiatu bieruńsko-lędzińskiego i poszczególnych gmin, na pierwszym koncercie spotkamy się XVI Jesieni Organowej 6 września 2015 roku. A zatem: do zobaczenia!