O jedno słowo za dużo

Damian Orłowicz

|

Gość Katowicki 30/2014

publikacja 24.07.2014 00:00

– Daj się pocałować. – Ale ksiądz proboszcz mówi, że to grzech. 13 lipca w śląskim skansenie, na podstawie autentycznych zapisków sądowych odnalezionych w Berlinie, wystawiono „Obrazki ze wsi Chorzów”.

Bohaterowie w sądzie wiejskim Bohaterowie w sądzie wiejskim
zdjęcia Damian Orłowicz /Foto Gość

Niewykluczone, że chorzowski spektakl był pierwszym tego rodzaju w Polsce. – Odtworzyliśmy historie sądowe sprzed lat, co zdarza się w niewielu miejscach. Mało wsi w Polsce dysponuje tak pełnymi zapisami sądowymi – mówi Andrzej Sośnierz, prezes Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie”. Przedstawienie cieszyło się dużym zainteresowaniem. Wśród publiczności pojawił się prezydent Chorzowa Andrzej Kotala, którego nazwisko znalazło się w zapiskach sądowych. Nie było ono jedyne, występowały także: Bieńkowicz, Grochal, Głuch, Bieniek i wiele innych.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.