– Daj się pocałować. – Ale ksiądz proboszcz mówi, że to grzech. 13 lipca w śląskim skansenie, na podstawie autentycznych zapisków sądowych odnalezionych w Berlinie, wystawiono „Obrazki ze wsi Chorzów”.
Bohaterowie w sądzie wiejskim
zdjęcia Damian Orłowicz /Foto Gość
Niewykluczone, że chorzowski spektakl był pierwszym tego rodzaju w Polsce. – Odtworzyliśmy historie sądowe sprzed lat, co zdarza się w niewielu miejscach. Mało wsi w Polsce dysponuje tak pełnymi zapisami sądowymi – mówi Andrzej Sośnierz, prezes Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie”. Przedstawienie cieszyło się dużym zainteresowaniem. Wśród publiczności pojawił się prezydent Chorzowa Andrzej Kotala, którego nazwisko znalazło się w zapiskach sądowych. Nie było ono jedyne, występowały także: Bieńkowicz, Grochal, Głuch, Bieniek i wiele innych.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.