Gaz z węgla – reaktywacja

Przemysław Kucharczak

|

Gość Katowicki 15/2014

publikacja 10.04.2014 00:00

Podziemne zgazowanie węgla zaczęło się w katowickiej kopalni „Wieczorek”. To eksperyment, ale naukowcy chcą wypracować tutaj technologię do zastosowania na skalę przemysłową.

  Dr inż. Piotr Mocek z GIG przed instalacją, którą płynie gaz z zapalonego pod ziemią węgla. W tle Szyb Wschodni KWK „Wieczorek” Dr inż. Piotr Mocek z GIG przed instalacją, którą płynie gaz z zapalonego pod ziemią węgla. W tle Szyb Wschodni KWK „Wieczorek”
Przemysław Kucharczak /GN

Ogień na pochodni nad tą instalacją po raz pierwszy pojawił się 24 marca bieżącego roku, pół godziny po tym, jak naukowcy z Głównego Instytutu Górnictwa zapalili złoże węgla 400 metrów pod ziemią. Płomień w pierwszych chwilach był czerwony, później przeszedł w kolor czerwono-żółty, aż wreszcie stał się całkiem żółty. – Gaz opuszcza szyb tamtym rurociągiem. Na wylocie ma do 400 st. Celsjusza, ale o, tutaj pompy i układy wodne go schładzają – tłumaczy dr inż. Piotr Mocek z GIG, kierownik próby. – Za pierwszym wymiennikiem gaz ma 230 stopni, a chwilę później już 50 stopni – tłumaczy, pokazując kłębowisko rur, które wyrosło w ostatnich miesiącach przy Szybie Wschodnim KWK „Wieczorek”. To szyb w lesie, niedaleko katowickiej dzielnicy Giszowiec.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.