Oko w oko z rekinem

Aleksandra Pietryga

publikacja 07.02.2014 22:20

Z drapieżnikami spotkali się mieszkańcy Radzionkowa.

Oko w oko z rekinem Rekin wąsaty (z przodu), a zanim żarłacz rafowy czarnopłetwy Aleksandra Pietryga /GN

Kiedy wielki tir z napisem "Żywe rekiny" pędzi po polskich szosach, kierowcy pytają, co to za reklama. Niewielu z nich orientuje się, że tuż obok nich naprawdę przejeżdża wielkie akwarium z krwiożerczymi bestiami. To Fabryce Lesieur, francuski naukowiec, ekolog i biolog morski, objeżdża Europę mobilnym rekinarium z 15 tys. litrów wody morskiej, czterema gatunkami rekinów i specjalnym laboratorium pozwalającym utrzymać morski klimat dla życia wymagających gatunków.

Rekiny odwiedziły już wiele śląskich miejscowości. Ostatnio widziano je w Radzionkowie. Ze spotkania zwykle najbardziej cieszą się dzieci. Dorośli kupują wejściówki i mają nadzieję, że wielkie ryby nie męczą się w ciasnym akwarium, ale jak zapewniają organizatorzy, są pod stałą opieką fachowców i maszyn, które dbają o zapewnienie im odpowiednich warunków egzystencji.