Doktorant UŚ rozwiąże kryminalną zagadkę RPA?

Joanna Juroszek

publikacja 07.02.2014 13:22

O pomoc w rozwiązaniu tajemniczego morderstwa młodej dziewczyny poprosił mgr. Łukasza Smackiego Thomas Mollet, dziennikarz prowadzący osobne śledztwo w tej sprawie. Doktorant ma sprawdzić, czy odciski znalezione na płycie DVD są śladami lateksowej rękawiczki czy ust.

Doktorant UŚ rozwiąże kryminalną zagadkę RPA? Thomas Mollet (po lewej) pokazuje ślady butów pozostawione na miejscu zbrodni. Po prawej Łukasz Smacki, który ma pomóc w rozwiązaniu tajemniczego morderstwa Joanna Juroszek /GN

Łukasz Smacki, doktorant w Instytucie Informatyki Uniwersytetu Śląskiego, badaniami związanymi z identyfikacją odcisków ust zajmuje się od 5 lat. W tym czasie opracował unikatową komputerową metodę identyfikacji odcisków czerwieni wargowej do celów kryminalistycznych.

-  Mollet zgłosił się do mnie, żeby na podstawie obiektywnych badań stworzyć komputerowy system, który powie, w jakim stopniu ten odcisk jest podobny do statystycznego odcisku ust, a w jakim do statystycznego odcisku lateksowej rękawiczki. Opracowany przez nas system opierać się będzie na metodach analizy obrazu, metodach sztucznej inteligencji i statystyki - tłumaczył Ł. Smacki. Jego analizy mają wyodrębnić charakterystyczne cechy odcisku ust pozostawionego na szklance (współczynnik proporcji, charakterystyka tekstury) oraz odcisku lateksowej rękawiczki. Później zostaną one zestawione z dowodem znalezionym na miejscu zbrodni. Badania potrwają ok. połowy roku.

- Bardzo ważne dla mnie jest to, by otrzymać opinię niezależnego eksperta, dlatego postanowiłem przyjechać do Polski. Chcę znaleźć prawdę, może nie otrzymamy jej dokładnie tutaj, ale te badania mogą pomóc w dalszych pracach. Problem tkwi w tym, że sąd stwierdził, że sprawa jest zamknięta. Razem z bratem znalazłem dowody, które wciąż mogą mieć kluczowe znaczenie - mówił w rozmowie z „Gościem Katowickim” Thomas Mollet.

Inga Lotz została brutalnie zamordowana 6 marca 2005 r. w Stallenbosch w RPA. Ofiara otrzymała 13 uderzeń w głowę, nożem ugodzono ją w szyję, zadano jej cios także w klatkę piersiową, w pobliżu serca.

Głównym dowodem w sprawie były odciski pobrane z okładki płyty DVD wypożyczonej godzinę przez zabójstwem. Należały one do chłopaka ofiary Freda van der Vyvera, co sugerowało jego obecność na miejscu zbrodni. W bagażniku jego samochodu znaleziono później młotek, którego kształt pasował do charakterystyki narzędzia zbrodni. Kolejnym dowodem są ślady butów na podłodze w łazience, pasujące do kształtu obuwia chłopaka.

Obrona w toku sprawy, przy pomocy ekspertów z USA i Holandii, udowodniła jednak, że odciski znalezione na płycie pochodzą ze szklanki, której chłopak używał tydzień wcześniej. Policja miała je spreparować w celu wrobienia chłopaka w zabójstwo. Kluczowy stał się jeden z odcisków, który - według obrony - został pozostawiony przez usta. Sprawa zakończyła się uniewinnieniem chłopaka ofiary.

Śledztwo prowadzone przez braci Mollet dowodzi jednak, że tajemniczy ślad, zakwalifikowany jako odcisk ust, w rzeczywistości jest odciskiem lateksowej rękawiczki pozostawionym przez kobietę - technika kryminalistycznego w czasie zabezpieczania dowodów zbrodni. To ponownie stawia chłopaka ofiary w świetle podejrzeń.

Sprawa jest bardzo znana w RPA i budzi wiele kontrowersji. Spotkanie z Ł. Smackim oraz T. Molletem odbyło się w piątek w Rektoracie Uniwersytetu Śląskiego.