Ściana zamknięta

Agnieszka Bytomska

publikacja 07.11.2013 15:17

Po wstrząsach, które miały miejsce w środę 6 listopada w kopalni Piekary, zarząd Kompanii Węglowej podjął decyzję o przeniesieniu ponad 600 górników do innych zakładów należących do spółki.

Ściana zamknięta Henryk Przondziono /GN

W związku z dużym zagrożeniem tąpnięciami w okolicach jednej z dwóch ścian wydobywczych kopalni, postanowiono o natychmiastowym zakończeniu jej eksploatacji. Choć pozostało w niej jeszcze kilkadziesiąt tysięcy ton węgla, zostaje definitywnie zamknięta. – Uznaliśmy, że życie i zdrowie górników jest ważniejsze, że nie będziemy kusić losu – tłumaczy Zbigniew Madej – rzecznik Kompanii Węglowej.

Trzech górników poszkodowanych w tąpnięciach, do których doszło w środę 6 listopada, przebywa w szpitalach na terenie Piekar, Bytomia i Siemianowic Śląskich. Ich życiu na szczęście nie zagraża niebezpieczeństwo, ale dyrekcja kopalni chce uniknąć sytuacji, w których mogłoby dojść do tragedii.

Decyzja o zamknięciu ściany była podjęta już dawno, w związku z planem naprawczym przygotowanym dla kopalni. Związane jest to z programem restrukturyzacji Kompanii Węglowej do 2020 roku. Zmiana miejsca pracy górników nie będzie więc pierwszą w najnowszej historii zakładu – do tej pory przeniesionych zostało już około 350 osób. Wczorajsze wydarzenie przyspieszyło jedynie cały proces. Pracownicy zostaną przeniesieni do pobliskich kopalń. Na razie nie mówi się, do których konkretnie, ponieważ górnicy dostaną możliwość wypowiedzenia się, gdzie chcieliby zostać zatrudnieni. Cały proces potrwa kilka miesięcy.