Trening z lizakiem

Marta Sudnik-Paluch

publikacja 12.06.2013 08:05

W Katowicach można było zdobyć uprawienia do kierowania ruchem drogowym podczas pieszych pielgrzymek czy procesji parafialnych.

Trening z lizakiem Po wykładach uczestnicy kursu ćwiczyli swoje umiejętności w praktyce, zatrzymując kierowców przejeżdżających ul. Wita Stwosza w Katowicach Marta Sudnik-Paluch /GN

Kierowcy, którzy we wtorkowe przedpołudnie przemierzali ul. Wita Stwosza, musieli być dość mocno zdezorientowani. Kilkunastu zatrzymali bowiem kierujący ruchem. Czasem niepewnie wymachując odblaskowym lizakiem, uczyli się, jak bezpiecznie prowadzić grupy pielgrzymkowe.

- Śmiało! Pewnym ruchem! Wyżej ręka! - instruował prowadzący szkolenie policjant. - Pewnie, że dla nas to ogromny stres. Ale myślę, że jak będę stanowczo gestykulować, to kierowcy będą wykonywać moje polecenia. Nie będą mnie ignorować - mówiła Barbara z parafii Podwyższenia Krzyża w Katowicach-Brynowie, jedna z kilku pań uczestniczących w szkoleniu.

- Ostatni taki kurs odbył się dwa lata temu. Wtedy uczestniczyło w nim ok. 100 osób. Obecnie w szkoleniu bierze udział równie duża grupa - wyjaśnia ks. Roman Chromy, dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Ogólnego Kurii Metropolitalnej.

Czasem było widać, że kursanci jeszcze nie są do końca pewni swoich uprawień. Wtedy pomocą służył mł. asp. Jacek Prokop, prowadzący szkolenie praktyczne. Kierujący przejeżdżającymi pojazdami czuli taki respekt przed mundurem, że często zatrzymywali się nawet bez wezwania, nie bardzo wiedząc, jak się zachować.

- Chodzi o to, by po takim kursie uczestnicy wiedzieli, jak dobrze zorganizować trasę przejścia pieszych pielgrzymek, procesji, np. Bożego Ciała, czy innych wydarzeń związanych z życiem parafii - wyjaśnia ks. Chromy. Posiadanie ważnych uprawień jest podstawowym wymogiem, by móc nadzorować przejście większych grup. - W związku ze zmianami w prawie o ruchu drogowym zwiększa się odpowiedzialność proboszcza za organizowanie przemarszu grup wiernych - przypomina dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Ogólnego. 

Wśród uczestników szkolenia znalazł się również jeden z katowickich proboszczów - o. Michał Śliż, dominikanin. - To dobra okazja, by przypomnieć sobie przepisy ruchu drogowego. Poza tym takie uprawnienia bardzo mi się przydadzą. W parafii, w której posługuję, w centrum miasta, różne przejścia, choćby konduktów pogrzebowych czy procesji, wiążą się z włączaniem się do ruchu drogowego - wyjaśnia.

- Oczywiście, w sytuacji, kiedy jest potrzeba włączenia się większą grupą w ruch drogowy, można współpracować z policją, ale trudno, żeby patrole np. eskortowały pielgrzymki na całej trasie. Dlatego proboszczowie wyznaczyli parafian, którzy zdobędą uprawienia do kierowania ruchem drogowym - precyzuje ks. Chromy. Jednocześnie zastrzega, że odbycie kursu daje dość wąski zakres przywilejów - chodzi tylko o opiekę nad grupami pieszych, którzy idą w pielgrzymce bądź procesji. Co ważne, po ukończeniu kursu nie nabywa się uprawnień do kierowania ruchem po zmroku.

Wszyscy uczestnicy otrzymali podczas kursu zestaw niezbędny do kierowania ruchem - odblaskowe kamizelki z dużym napisem: "Kierowanie ruchem drogowym", lizak oraz latarkę. O odbyciu kursu zaświadcza certyfikat ważny przez 5 lat. Po upływie tego okresu szkolenie należy odnowić.

Organizatorami szkolenia byli Wydział Duszpasterstwa Ogólnego Kurii Metropolitalnej oraz Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Katowicach, który całość sfinansował.