Przekraczając próg, trafiamy do innego świata. Świata teatru i filmu.
Katarzyna Gliwa na schodach, które dziś łączą oba piętra muzeum Marta Sudnik-Paluch
Prawdopodobnie jest to najmniej muzealny oddział Muzeum Historii Katowic. A to tylko jedna z zalet tego miejsca. Ukryte w niepozornej kamienicy przy ul. Kopernika, skrywa skarby śląskiej sztuki. Do „Galerii pod 11“ wchodzi się jak do zwykłego mieszkania – trzeba zadzwonić na domofon, drzwi otwiera kierownik Pracowni Teatralno-Filmowej. – Staramy się, żeby panowała tu domowa atmosfera – zapewnia Katarzyna Gliwa, która sprawuje opiekę nad oddziałem. – Zaraz na początku, kiedy zaczęliśmy działalność, zdarzało się, że przychodził w odwiedziny ktoś ze znajomych państwa Ptaków, bo myślał, że to nadal jest prywatne mieszkanie.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.