Historia. „Zaś wojna sie zaczła, bo tela aut jechało! Dzwony bijom! I ludzie lecom ku kościele z widłami i łomami!” – myślał 10-letni Józik Pawełek, biegnąc z dorosłymi. Mija 60 lat od obrony przed ubekami ks. Pawła Misia w Czernicy pod Rybnikiem.
Józef Pawełek był świadkiem obrony księdza jako 10-latek po prawej: Regina Bobrzyk miała 25 lat, kiedy z innymi broniła księdza
zdjęcia Przemysław Kucharczak
To było niezwykłe wydarzenie. W listopadzie 1952 r., w czarnym okresie stalinowskim, katolicy z parafii pod Rybnikiem odważyli się wystąpić przeciw Urzędowi Bezpieczeństwa. Zaalarmowani biciem w dzwony przez dzielną parafiankę Martę Bezuch, zbiegli się tłumnie z należących do parafii wsi Czernica i Łuków. Zaskoczeni funkcjonariusze, którzy przybyli aresztować ich proboszcza, wycofali się. Na trzy dni.
Dostępne jest 5% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.