Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Poranek księdza Franciszka

Ksiądz Franciszek Otremba wstawał wcześnie rano – o 4.00, czasem nawet wcześniej.


– Wie pani, jest taka reklama, że najmilszą chwilą poranka jest kawy filiżanka. A ja odkryłem, że dla mnie najmilszą chwilą poranka jest 40 minut przed Najświętszym Sakramentem – powiedział niedawno mojej żonie.
 O świcie 26 maja ksiądz Franciszek nie dotarł na swoją „szczęśliwą chwilę” w kościele – dla niego zaczęła się szczęśliwa wieczność. Czy szedł do kościoła, czy wracał ze spaceru... – nie wiadomo. Znaleziono go przy furtce. Było z nim chyba tak jak w pieśni: „Wejdę w zmartwychwstanie, nie spostrzegłszy śmierci”.


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy