Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Już jutro w Altusie bieg po schody

Nietypowy bieg charytatywny to propozycja Caritas Archidiecezji Katowickiej Ośrodka św. Jacka. Do pokonania 30 pięter. Cel? Pomoc dzieciom, którym grozi zamknięcie ich świetlicy. Biuro zawodów będzie czynne od 8.30 w atrium budynku Altus.

Akcja „Schodami po schody” zorganizowana zostanie 10 maja o godz. 11 w budynku Altus przy ul. Uniwersyteckiej 13 w Katowicach. Wpisowe wynosi 49 zł. – Bieg to początek, chcemy tą akcją zwrócić uwagę na nasz problem. Znaleźć darczyńców, sponsorów, którzy nam pomogą – wyjaśnia Marcin Siwek, odpowiedzialny za fundraising, czyli pozyskiwanie środków na cele ośrodka. Informacje o zapisach i o tym, jak można pomóc znaleźć można tutaj.

Świetlica środowiskowa, z której codziennie korzysta 40 dzieci, w tym dwie grupy przedszkolne znajduje się w caritasowym Ośrodku św. Jacka w najstarszej dzielnicy Katowic, na Dębie, w 100-letniej kamienicy.

Placówka potrzebuje generalnego remontu klatki schodowej. To wymóg ustawy o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej. Zgodnie z nią zaostrzone zostały przepisy przeciwpożarowe dotyczące świetlic środowiskowych. Szacunkowy koszt prac to ok. 120 tys. zł.

W styczniu tego roku placówka, dzięki darowiźnie Fundacji „Dr Clown”, została wyremontowana i wyposażona w specjalnie dobrane meble i nowe zabawki. Codziennie korzystają z niej 2 grupy przedszkolne oraz 2 szkole. Maluchy przychodzą od godz. 9. do 15. Dzieci szkolne, w wieku od 7 do 16 lat, mają zajęcia od godz. 12. do 18. Przedszkolaki zapewnione mają śniadania, obiady i podwieczorki. Dzieci szkolne dostają obiady i podwieczorki. Grupy uczestniczą w zajęciach edukacyjnych, profilaktycznych, sportowych oraz terapeutycznych. W świetlicy działają także kółka związane z zainteresowaniami.

Już jutro w Altusie bieg po schody   Marcin Siwek na schodach, które wymagają generalnego remontu Joanna Juroszek /GN Dzieci korzystające z tego miejsca często pochodzą z trudnych rodzin, borykających się z problemem alkoholowym, trwałym bezrobociem, czy biedą. – Chcemy, żeby zaznały od nas trochę radości, miłości, ciepła – przekonuje Agnieszka Strzelczyk, kierowniczka świetlicy. Kobieta wyjaśnia także, że rodzice ich wychowanków, z różnych względów, często nie mają dla nich czasu. – Wiele lat pracuję już na tej dzielnicy, wcześniej przychodziły tu dzieciaki, które były głodne. Patrząc z  perspektywy czasu, te dzieci, nie tyle są głodne, co samotne.

Z placówki na Dębie korzysta także 25 seniorów. Na pierwszym piętrze kamienicy znajduje się Dzienny Dom Pomocy Społecznej. Na trzecim piętrze budynku mieści się dom noclegowy dla 30 bezdomnych mężczyzn.

Pracę placówek nadzoruje kadra: pracownicy socjalni, kierownicy, psychologowie, terapeuci, wychowawcy. Prawie setka podopiecznych plus obsługa biurowa i pracownicy codziennie korzystają ze schodów, które trzeba przystosować, by spełniały wymogi przeciwpożarowe.

Ośrodek ma na to czas do końca tego roku. Jeśli się to nie uda, z początkiem 2015 r. świetlica środowiskowa, zostanie zamknięta.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy